Dzień dobry.
Coraz krótsze jesienne dni, społeczna izolacja w dobie pandemii Covid19 , widoczne symptomy nadchodzącej starości.
Jak utrzymać kondycję psychiczną na w miarę przyzwoitym poziomie?
Pewnie wielu z nas zadaje sobie to pytanie.
Każdy na swój sposób próbuje radzić sobie z przytłaczającym ciężarem codzienności.
Moim ratunkiem przed depresją jest rękodzieło.
Przez ostatni rok dużo pracowałam z biżuterią sutasz, byli chętni do noszenia i przygarniania moich kolczyków, broszek, naszyjników itp.
Dzisiaj jednak, gdy praktycznie nie wychodzi się z domu w celach towarzyskich, nie ma nastroju na noszenie biżuterii a kolczyki głupio wyglądają w zestawieniu z maseczką:(
Szycie sutaszu, choć sprawiało mi wielką przyjemność, nie bardzo wpisywało się w ideę upcyclingu. Wróciłam więc do pracy z materiałami z odzysku, których na długo wystarczy mi w moich przepastnych szafach:)))
Poniżej prezentuję ostatnie przeróbki odzieży, której nadałam nowe życie.
Serdecznie pozdrawiam.
Upcyklerka