Witajcie!
Drugie popołudnie już siedzimy nad komputerami ucząc się tworzenia blogu. Jeśli ten Googlowaty blogger ma być najłatwiejszym, to ja dziękuję!
Ale udało się już wrzucić fotki moich produkcji. Może i komentarze też ruszą?
Pewnego dnia miałam w końcu wolne popołudnie... Postanowiłam pogonić nieco do pracy szare komórki oraz paluszki. Zafascynowały mnie znalezione w internecie przepiękne wyroby z "wikliny papierowej". Latem nawet odwiedziłam miłą panią w Sztutowie, zajmującą się zawodowo plastyką. Chętnie nawiążę dalsze kontakty z podobnymi pasjonatami, wysłucham wskazówek i oceny. Może nawet zaplanować by jakąś wspólną wystawę? A co myślicie o moich patchworkach? I to wszystko to 100% UPCYCLING !